Organy

Zachowane do dziś w Bochni, późnobarokowe organy powstały w drugiej połowie XVIII wieku. Z końcem następnego stulecia posiadały 25 głosów, rozdzielonych na dwa manuały i pedał (12 głosów w manuale głównym, 7 w pozytywie i 6 w pedale). Wyposażone były w trakturę mechaniczną oraz wiatrownice klapowo-zasuwowe. Najstarsza wzmianka o tych organach pochodzi z roku 1554, kiedy to mieszczka Rusiecka zapisała na ich budowę znaczną kwotę. Obecne organy, w szczególności ich utrzymany w stylu barokowym prospekt, powstały w roku 1783. Były od tego czasu kilkakrotnie naprawiane i przerabiane. Pierwszy, odnotowany ich remont, przeprowadził w 1847 roku Roman Ducheński organmistrz ze Lwowa, a w 1879 roku renowacji dokonał Zygmunt Gnutkiewicz z Podgórza. Zasadnicze zmiany i przeróbki instrumentu nastąpiły w roku 1898. Dokonał ich Tomasz Fall. Zachowała się tabliczka umieszczona dziś nad klawiaturami: Tomasz Fall, organmistrz w Szczyrzycu.1892.

 

Kim był Tomasz Fall? Urodził się 15 września 1860 roku w Iwli koło Dukli (zmarł 26 listopada 1922 roku, pochowany jest w Szczyrzycu). Zaczął się szkolić w zawodzie organmistrza gdy miał zaledwie 12 lat – wstąpił do Szkoły Przemysłowej w Krośnie. Świadectwo jej ukończenia, bardzo pochlebne, otrzymał po pięciu latach nauki, w roku 1877. I jako siedemnastoletni czeladnik zatrudnił się w warsztacie organmistrza krośnieńskiego Stanisława Janika. Uzyskał u niego tytuł majstra i wyjechał do Lwowa, gdzie trafił do samego Jana Śliwińskiego, uznawanego za jednego z najwybitniejszych w tej profesji. I pewnie do Małopolski Tomasz Fall wcale by nie wrócił, gdyby nie zamówienie OO. Cystersów ze Szczyrzyca na budowę nowych organów. Przedsięwzięcie to, które ukończył w roku 1887, było tak udane, a dźwięki organów tak zachwycające, że organmistrza Tomasza Falla wzywano potem do bliższych i dalszych kościołów, gdzie czasami budował nowe organy, a czasami przerabiał i naprawiał stare. (Kronika Parafialna w Szczyrzycu 1887). Nie zaskakuje więc, że Fall otworzył w końcu w Szczyrzycu, gdzie osiadł po zawarciu małżeństwa z Anną Biel, własną firmę.

 

Wkrótce dorobił się murowanej piętrowej pracowni, stolarni, odlewni blachy na piszczałki. Zatrudniał kilkunastu pracowników – stolarzy i snycerzy, tak świetnych fachowców, iż stylowość wykonania szaf organowych mogłaby zwieść nawet oko historyka sztuki. Instrumenty powstałe w warsztacie Falla (około 100), to organy niezwykle starannie wykonane, przy zastosowaniu wysokiej klasy materiałów, uwzględniające założenia konstrukcyjne dawnych mistrzów; Fall nie zerwał z tradycją, lecz wykorzystywał ją twórczo, umieszczając jej osiągnięcia w romantycznej szacie brzmieniowej. Do dziś zadziwia precyzja fallowskich rozwiązań technicznych, a niezwykle subtelne brzmienie poszczególnych głosów daje wspaniałe odczucia estetyczne. Fall budował instrumenty na zamówienia, a że składały je najczęściej ubogie, wiejskie parafie, tworzył organy małe, najwyżej na około 10 głosów, zawsze jednak dopasowane do danego wnętrza brzmieniem i wyglądem. Robił też czasami na zamówienia bogatych parafii miejskich organy większe, wymagające zastosowania nowinek technicznych.

Zapisz